Kitabı oku: «Zaginiona», sayfa 15

Yazı tipi:

Riley dostrzegała jednak światełko nadciągającej sprawiedliwości. Bill wraz z ekipą będą tutaj lada moment. Co zrobi Dirk, gdy FBI wtargnie do jego domu? Zabije ją, oczywiście, i to bez chwili zastanowienia. Nie pozwoli się jej wymknąć.

Ale tak czy inaczej jest już stracony.

Tylko dlaczego akurat ona musi być ostatnia?

Riley zobaczyła twarze ludzi, których kochała – April, Billa, nawet ojca. Teraz już wiedziała, że łączy ich więź mrocznej mądrości, zrozumienia bezgranicznego zła na świecie. Pomyślała o tym, ile jeszcze czeka ją pracy, i poczuła zalążek nowej determinacji.

Nie pozwoli mu pozbyć się siebie tak szybko. Umrze na własnych warunkach, nie jego.

Przejechała dłonią po podłodze i wymacała coś twardego – nie fragment lalki, a rzecz solidną i ostrą. Chwyciła za rękojeść noża.

Z pewnością użył go przy poprzednich czterech kobietach…

Czas płynął w tempie, które paraliżowało umysł. Riley zdała sobie sprawę, że Dirk przełożył sznur wokół rury i teraz ciągnął jej stopę do góry.

Stał odwrócony tyłem, pewien, że już ją pokonał. Był zajęty przywiązywaniem i wymyślaniem przyszłych tortur.

Zanim jednak odwrócił się ku niej, Riley wykorzystała ten jeden, jedyny moment jego nieuwagi i z pozycji leżącej poderwała ciało do siadu. Zauważył to i chciał zareagować, ale była szybsza. Wsparła się na wolnej prawej stopie i wstała, by się z nim zmierzyć.

Wbiła mu nóż w brzuch, wyciągnęła i wbiła raz jeszcze. I kolejny. Słyszała krzyk i jęki. Dźgała, aż straciła przytomność.

ROZDZIAŁ 35

Riley otworzyła oczy. Bolało ją całe ciało, a najbardziej ramię i głowa. Zobaczyła przed sobą twarz Billa.

Czy to sen?

– Bill? – zapytała.

Uśmiechnął się z ulgą. Przyciskał do jej głowy coś miękkiego, tamując płynącą krew.

– Witaj z powrotem – powiedział.

Riley zorientowała się, że wciąż jest w tym samym pomieszczeniu, zaraz obok rury. Wpadła w panikę.

– Gdzie on jest?

– Nie żyje – uspokoił ją Bill. – Dałaś mu dokładnie to, na co sobie zasłużył.

Riley nie wierzyła, że nie śni.

– Muszę zobaczyć – powiedziała.

Udało się jej wykręcić szyję i dostrzegła Dirka leżącego twarzą do podłogi w kałuży własnej krwi. Miał otwarte oczy. Nie mrugał.

Bill odwrócił głowę Riley do siebie.

– Spróbuj się nie ruszać – polecił. – Jesteś poważnie ranna. Wszystko będzie dobrze, ale straciłaś dużo krwi.

Riley ogarnęła fala mdłości i zawrotów głowy. Wiedziała, że Bill ma rację. Zanim ponownie straciła przytomność, zdołała wyszeptać cztery słowa:

– Jeden potwór na raz.

ROZDZIAŁ 36

Agent specjalny Brent Meredith z satysfakcją zamknął dużą szarą kopertę wypełnioną zdjęciami i raportami. Riley czuła tę samą satysfakcję, co on, i była pewna, że także Bill i Flores podzielają to uczucie.

Siedzieli razem wokół stołu w sali konferencyjnej w Wydziale Analizy Behawioralnej. Gdyby tylko Riley nie była tak obolała i w bandażach, byłaby to jedna z tych idealnych chwil w jej życiu.

– Matka Dirka chciała dziewczynkę, nie chłopca – odezwał się Meredith. – Próbowała zatem zmienić syna w panienkę z dworu. Ale to prawdopodobnie tylko wierzchołek góry lodowej. Bóg jeden wie, przez co jeszcze przeszedł ten chłopak w dzieciństwie.

Bill rozparł się wygodniej na krześle.

– Nie współczujmy mu zbytnio – powiedział. – Nie każdy, kto ma beznadziejne dzieciństwo, wyrasta na sadystycznego mordercę. To był jego własny wybór.

Meredith i Flores przytaknęli.

– A czy ktokolwiek wie, co się stało z matką Dirka? – zainteresowała się Riley.

– Według informacji zmarła pięć lat temu – odparł Flores. – Ojciec zniknął już dawno, kiedy Dirk był jeszcze niemowlęciem.

Nad stołem zapadła ciężka cisza.

Riley wiedziała, co ona oznacza. Siedziała teraz w towarzystwie trzech osób, które poświęciły życie walce z niesprawiedliwością. Mimo chwilowej satysfakcji, wisiało nad nimi widmo wszechobecnego zła. To się nie skończy nigdy. A przynajmniej nie dla nich.

Otworzyły się drzwi i wszedł Carl Walder. Był cały w skowronkach.

– Świetna robota! – pochwalił. Położył na stole broń i odznakę Riley i przesunął je w jej kierunku. – To należy do pani.

Riley uśmiechnęła się sarkastycznie. Walder nie miał zamiaru przepraszać, a tym bardziej przyznawać się do jakiegokolwiek błędu, ale jej to nie przeszkadzało. Nie wiedziała, jak zareagowałaby, gdyby rzeczywiście do tego doszło. Raczej nie byłaby zbyt uprzejma.

– A tak przy okazji, Riley – dodał Walder. – Dzwonił do mnie dziś rano senator i kazał przekazać ci podziękowania i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Zdaje się, że ma o tobie bardzo dobre zdanie.

Teraz Riley musiała ukryć rozbawienie. Dokładnie ten telefon sprawił, że Walder oddał jej broń i odznakę. Przypomniała sobie jedną z ostatnich rzeczy, jakie usłyszała od Newbrougha.

„Nie jest pani niczyim sługusem”.

Czego nie można było powiedzieć o Carlu Walderze.

– Przyjdź do mojego biura – powiedział Walder. – Porozmawiamy o awansie. Może jakieś stanowisko za biurkiem? Zasługujesz na nie.

Odwrócił sie na pięcie i wyszedł.

Towarzysze Riley jak jeden mąż odetchnęli z ulgą, że nastąpiło to tak szybko.

– Powinnaś przemyśleć tę propozycję, Riley – stwierdził Meredith.

Riley zachichotała.

– Naprawdę widzi mnie pan za biurkiem?

Wzruszył ramionami.

– I tak zrobiłaś już więcej, niż potrzeba. Zdążyłaś wykonać więcej trudnej pracy w terenie niż wielu agentów wykonuje przez całe życie. Z twoim doświadczeniem i podejściem byłabyś świetnym szkoleniowcem nowych rekrutów. Nie sądzisz?

Czego właściwie miałabym uczyć tych młodych?, myślała Riley. Wszystko, co mam, to instynkt.

O ile było jej wiadomo, instynktu nie można było się nauczyć. Nie ma żadnego sposobu, żeby nauczyć ludzi, jak słuchać wewnętrznego głosu. Albo się go słyszy, albo nie.

Poza tym czy rzeczywiście życzyłaby komukolwiek takiej intuicji? Tak często żyła w strachu wywołanym własnymi myślami, prześladowana niepokojącą umiejętnością wchodzenia w umysł przestępcy. Nie było jej z tym łatwo.

– Dziękuję – powiedziała. – Ale podoba mi się tu, gdzie jestem.

Meredith skinął głową i wstał z krzesła.

– No to na dzisiaj koniec. Odpocznijcie trochę.

Riley i Bill w milczeniu szli korytarzem.

Przed budynkiem usiedli na ławce. Mijały długie minuty, a żadne z nich nie wiedziało, jak zacząć. Zbyt dużo było do powiedzenia.

– Bill? – zapytała ostrożnie Riley. – Myślisz, że możemy znów pracować jako partnerzy?

Milczał jeszcze przez chwilę.

– A jak myślisz? – odpowiedział pytaniem.

Odwrócili się i spojrzeli sobie w oczy. Riley zobaczyła na jego twarzy ból. Rana, którą mu zadała po pijanemu, jeszcze się nie zagoiła. To wymagało czasu.

Ale dowiedziała się czegoś. Czegoś, co od dawna było prawdą i do czego uparcie nie chciała się przyznać. Jej uczucie do Billa było silne i intensywne, a on niemal z pewnością czuł to samo. Tajemnica przestała być tajemnicą. Nie było szans na powrót do poprzedniego układu.

Ich współpraca była zakończona, wiedzieli to obydwoje. I żadne nie musiało tego mówić na głos.

– Jedź do domu, Bill – powiedziała Riley łagodnie. – Spróbuj naprawić sprawy z żoną. Musisz myśleć o dzieciach.

– Tak zrobię – odparł. – Ale mam nadzieję, że cię nie stracę. To znaczy: twojej przyjaźni.

Riley poklepała go po dłoni.

– Nie ma takiej możliwości – stwierdziła z uśmiechem.

Wstali z ławki i poszli, każde do swojego auta.

*

– O czym myślisz, mamo? – zapytała April.

Siedziały do późnej nocy w salonie i oglądały telewizję. Wcześniej tego wieczoru Riley opowiedziała córce o wszystkim, co się wydarzyło. A przynajmniej o wszystkim, o czym mogła jej powiedzieć.

Teraz wahała się jednak, jak odpowiedzieć na to pytanie. Wiedziała tyle, że musi to powiedzieć na głos. Poza tym April już to znała. To nie był sekret. Po prostu Riley nie mogła przestać o tym myśleć.

– Znów zabiłam człowieka – wykrztusiła wreszcie.

April spojrzała z miłością i troską.

– Wiem. Niełatwo ci z tym, co?

– Trudno to opisać słowami – odparła Riley. – To okropne. To coś, czego nikt nie ma prawa robić. Nigdy, przenigdy. Ale czasem to jedyne wyjście. – Zamilkła na chwilę. – Wiesz, czuję coś dziwnego – podjęła. – Ale nie jestem pewna, czy powinnam to mówić.

April roześmiała się cicho.

– Mamo, a myślałam, że już nie będziemy siedzieć w ciszy!

Riley była spokojna.

– Czuję, że żyję – powiedziała. – Boże, to sprawia, że czuję, że żyję! I wiem, że jutro jakaś kobieta będzie mogła wejść do sklepu Madeline i kupić lalkę, i nic jej nie będzie grozić. Ja po prostu… Ja się po prostu tym cieszę. Jestem szczęśliwa, że mogę jej to podarować, chociaż ona nigdy się o tym nie dowie! – Riley ścisnęła dłoń córki. – Już późno, a ty musisz rano iść do szkoły – dodała.

April pocałowała ją w policzek.

– Dobranoc, mamo – pożegnała się i poszła do swojej sypialni.

Riley poczuła, że ogarnia ją nowa fala bólu i zmęczenia. Pomyślała, że będzie lepiej, jeśli też pójdzie do łóżka. W przeciwnym razie zaśnie na kanapie.

Podniosła się. Była już w nocnej koszuli, więc nawet nie zajrzała do łazienki, żeby umyć zęby. Chciała się po prostu położyć.

W sypialni włączyła światło i serce natychmiast podskoczyło jej do gardła.

Coś było rozrzucone na jej łóżku.

Garść małych kamyków.


PORWANA

(seria kryminałów o Riley Paige – cz. 2)


„Napisany po mistrzowsku thriller! Autorka tak doskonale zbudowała postacie i tak dobrze przedstawiła ich psychikę, że czujemy, jakbyśmy byli w ich głowach, bali się tego, co one, i cieszyli ich sukcesami. Niezwykle inteligentna fabuła utrzymuje w napięciu do końca. Liczne zwroty akcji sprawiają, że nie zaśniesz, dopóki nie przeczytasz tej książki do ostatniej strony!”

– Books and Movie Reviews, Roberto Mattos (o książce Porwana)

Na północy stanu Nowy Jork ktoś morduje kobiety i wiesza ich ciała owinięte łańcuchami. Ze względu na nietypowy charakter zabójstw i całkowity brak śladów, wezwane do zdarzenia FBI zleca śledztwo jedynej osobie, na którą może liczyć: Riley Page.

Riley, wciąż próbująca otrząsnąć się po ostatniej sprawie, niechętnie podejmuje się kolejnego wyzwania. Nie potrafi uwierzyć, że jej dawny prześladowca, również seryjny morderca, nie żyje. Wie jednak, że jej umiejętność identyfikowania się z psychopatycznym umysłem zabójcy oraz jej obsesyjna natura są niezbędne do rozwikłania zagadki. Nie jest w stanie odmówić, nawet jeśli oznacza to dla niej przekraczanie granic.

W trakcie poszukiwań wnika głęboko w umysł mordercy, odwiedza sierocińce, szpitale psychiatryczne i więzienia, próbując pojąć przyczyny jego działań. Równocześnie ze zrozumieniem, że ma do czynienia z prawdziwym psychopatą, Riley zdaje sobie sprawę, że wkrótce uderzy on ponownie. Jednak gdy jej praca zawisa na włosku, jej własna rodzina staje się celem, a krucha psychika zaczyna się łamać, zadanie może ją przerosnąć. Na działanie może być już za późno…

PORWANA to mroczny thriller psychologiczny z trzymającym w napięciu suspensem. Drugi tom nowego porywającego cyklu z ulubioną bohaterką, który sprawi, że zarwiesz noc.

Tom trzeci dostępny już wkrótce!


PORWANA

(seria kryminałów o Riley Paige – cz. 2)

Blake Pierce

Blake Pierce od zawsze była zapaloną czytelniczką i miłośniczką powieści detektywistycznych i thrillerów. Zaginiona to jej debiutancka powieść. Autorka bardzo sobie ceni kontakt z czytelnikami i zachęca do odwiedzenia swojej strony:

www.blakepierceauthor.com,

gdzie można zapisać się na listę mejlingową, otrzymać prezent bądź darmową książkę, polubić Blake na Facebooku czy Twitterze i po prostu być na bieżąco!

KSIĄŻKI AUTORSTWA BLAKE PIERCE

SERIA KRYMINAŁÓW O RILEY PAIGE

ZAGINIONA (cz. 1)

PORWANA (cz. 2)

POŻĄDANA (cz. 3)

{1} Ps 23, Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań 2003.

Yaş sınırı:
16+
Litres'teki yayın tarihi:
10 ekim 2019
Hacim:
241 s. 2 illüstrasyon
ISBN:
9781640294301
İndirme biçimi:
epub, fb2, fb3, ios.epub, mobi, zip

Bu kitabı okuyanlar şunları da okudu