Kitabı oku: «Lekarz mimo woli», sayfa 4
SCENA TRZECIA
WALERY, SGANAREL, GERONT, ŁUKASZ, JAGUSIA.
WALERY
Panie, baczność! Idzie już lekarz.
GERONT
do Sganarela
Panie, szczęśliwy jestem, że go widzę u siebie; pomoc pańska jest nam bardzo potrzebna.
SGANAREL
w todze lekarskiej, w kapeluszu jak najbardziej szpiczastym
Hipokrat powiada… żebyśmy obaj nakryli głowy.
GERONT
Hipokrat to powiada?
SGANAREL
Tak.
GERONT
W którym rozdziale, jeśli łaska?
SGANAREL
W rozdziale… o kapeluszach.
GERONT
Skoro Hipokrat powiada, trzeba tak uczynić.
SGANAREL
Panie lekarzu, słysząc tak cudowne rzeczy…
GERONT
Do kogo pan mówi, jeśli łaska?
SGANAREL
Do pana.
GERONT
Ja nie jestem lekarzem.
SGANAREL
Nie jest pan lekarzem?
GERONT
Nie.
SGANAREL
Z pewnością?
GERONT
Z pewnością.
Sganarel bierze kija i bije Geronta, tak jak jego wprzódy obito
Au, au, au!
SGANAREL
Teraz już jesteś lekarzem; ja też nie mam innych egzaminów.
GERONT
do Walerego
Cóżeście mi tu za kaduka przyprowadzili?
WALERY
Mówiłem panu, że on lubi żartować.
GERONT
Widzę; ale ja bym go wyrzucił na łeb z jego żarcikami.
ŁUKASZ
Niech panoczek nie zważa; to tylko tak, dla śmiechu.
GERONT
Nie lubię takich śmieszków.
SGANAREL
Panie, chciej mi pan wybaczyć mą śmiałość.
GERONT
Panie, do usług pańskich…
SGANAREL
Jest mi niezmiernie przykro…
GERONT
To nic.
SGANAREL
Z powodu tych kijów…
GERONT
Nic nie szkodzi.
SGANAREL
Które miałem zaszczyt panu wsypać.
GERONT
Nie mówmy już o tym. Panie doktorze, mam córkę, która popadła w szczególną chorobę.
SGANAREL
Szczęśliwy jestem, że pańska córka potrzebuje mej pomocy; pragnąłbym z serca, abyś i pan jej potrzebował, pan i cała pańska rodzina, abym mógł okazać swą ochotę usłużenia panu.
GERONT
Wdzięczen jestem za te uczucia.
SGANAREL
Upewniam, że mówię to z szczerej duszy.
GERONT
Zbyt wiele zaszczytu mi pan świadczy.
SGANAREL
Jak się nazywa córka?
GERONT
Lucynda.
SGANAREL
Lucynda! Ach! Ładne imię do kurowania! Lucynda!
GERONT
Idę na chwilę zajrzeć, co robi.
SGANAREL
Któż jest ten kawał kobiety?
GERONT
To mamka mego najmłodszego malca.
SCENA CZWARTA
SGANAREL, JAGUSIA, ŁUKASZ.
SGANAREL
na stronie
Ej, do licha! to mi ładny egzemplarz.
głośno
Pani mamko, urocza mamko, moja medycyna jest najniższą sługą waszego mamczarstwa; chciałbym być tym szczęśliwym bachorkiem, który by ssał mleczko twojej przychylności.
kładzie jej rękę na piersiach
Wszystkie moje środki, cała wiedza, cała zdatność są na pani rozkazy; jeżeli…
ŁUKASZ
Za pozwoleniem, panie dochtór, zostaw moją babę w spokoju.
SGANAREL
Jak to! pańska żona?…
ŁUKASZ
Tak.
SGANAREL
A, doprawdy; nie wiedziałem; cieszę się niezmiernie, przez przyjaźń dla obojga.
Udaje że chce uściskać Łukasza i ściska mamkę.
ŁUKASZ
odciągając Sganarela i stając między nim a żoną
Powoli, jeśli łaska.
SGANAREL
Zapewniam pana, jestem uszczęśliwiony z widoku tak godnej pary: pani winszuję z całego serca że ma męża takiego jak pan; panu zaś, iż posiadasz żonę tak piękną, tak cnotliwą, tak kształtną jak pani.
Udając znowu że chce uścisnąć Łukasza, który mu otwiera ramiona, podchodzi pod nie i ściska mamkę.
ŁUKASZ
odciągając go znowu
Ej, do licha, bez tych serdeczności, bardzo proszę.
SGANAREL
Nie pozwalasz pan, bym się radował z wami z tak pięknego związku?
ŁUKASZ
Ze mną, ile pan chce, ale z żoną dość tych ceremoniów.
SGANAREL
Biorę jednaki udział w szczęściu obojga: jeżeli pana ściskam, aby mu wyrazić swą radość, ściskam również i panią, aby i jej okazać toż samo.
Powtarza tę samą grę.
ŁUKASZ
odciągając go po raz trzeci
Ej, do kata, panie dochtór, cóż za uprzykrzenie!
SCENA PIĄTA
GERONT, SGANAREL, ŁUKASZ, JAGUSIA.
GERONT
Panie, za chwilę przyprowadzę panu córkę.
SGANAREL
Panie, oczekuję jej z całym mym laboratorium.
GERONT
Gdzież ono?
SGANAREL
dotykając palcem czoła
Tu.
GERONT
Wybornie.
SGANAREL
usiłując mamkę pomacać po piersiach
Ale, ponieważ obchodzi mnie cała pańska rodzina, muszę wprzód spróbować mleka pańskiej mamki i zbadać jej piersi.
Zbliża się do Jagusi.
ŁUKASZ
odciągając go i okręcając w koło
Nie, nie, obeńdzie się.
SGANAREL
Obejrzeć piersi mamki jest obowiązkiem lekarza.
ŁUKASZ
Nijakich tu obowiązków nie trza.
SGANAREL
Co! ty się ośmielasz sprzeciwiać lekarzowi? Precz mi zaraz!
ŁUKASZ
Kpię sobie z tego.
SGANAREL
patrząc nań spod oka
Spuszczę na ciebie febrę.
JAGUSIA
biorąc Łukasza za ramię i również go okręcając w miejscu
Wynoś się stąd; czy ja nie mam lat po temu, aby się sama obronić, gdyby chciał zrobić coś, co się nie godzi?
ŁUKASZ
On tu nie ma nic do macania.
SGANAREL
Pfe, paskudnik, zazdrosny o swoją żonę!
GERONT
Oto córka.
SCENA SZÓSTA
GERONT, SGANAREL, ŁUKASZ, JAGUSIA, LUCYNDA, WALERY.
SGANAREL
Czy to jest chora?
GERONT
Tak. To moja jedyna córka, byłbym w rozpaczy, gdyby umarła.
SGANAREL
Niechże ją Bóg broni! Nie wolno jej umrzeć bez przepisu lekarza.
GERONT
Dajcież krzesło.
SGANAREL
siedząc między Gerontem a Lucyndą
Wcale sobie niczego ta chora; myślę, że nawet zdrowy zadowoliłby się nią zupełnie.
GERONT
Rozśmieszyłeś ją pan, panie doktorze.
SGANAREL
Tym lepiej, to najlepszy znak, gdy lekarz rozśmiesza chorego.
do Lucyndy
No i cóż? O co chodzi? Co pannie jest? Gdzie co dolega?
LUCYNDA
odpowiada na migi dotykając kolejno ręką ust, głowy i podbródka
Hą, hi, hę, hą.
SGANAREL
Hę? Co ona powiada?
LUCYNDA
wykonuje te same ruchy
Hą, hi, hą, hi, hą.
SGANAREL
Co?
LUCYNDA
Hą, hi, hą.
SGANAREL
przedrzeźniając ją
Hą, hi, hą. Nic nie rozumiem. Cóż to za diabelski język?
GERONT
To właśnie jej choroba. Oniemiała nagle, i to bez przyczyny; ten właśnie wypadek stał się powodem odwłoki małżeństwa.
SGANAREL
A to czemu?
GERONT
Ten, którego ma zaślubić, chce czekać wyleczenia, nim dobije umowy.
SGANAREL
I cóż to za głupiec, który nie chce, aby żona jego była niema? Dałby Bóg, aby moja cierpiała tę chorobę! pewnie bym się nie silił jej uleczyć!
GERONT
Słowem, prosimy, chciej pan użyć całej sztuki, aby ulżyć jej cierpieniu.
SGANAREL
Ba, ba, niech się pan nie kłopocze. Powiedz mi tylko wprzódy: czy to bardzo jej dolega?
GERONT
Tak, panie doktorze.
SGANAREL
Tym lepiej. Doznaje wielkich boleści?
GERONT
Bardzo wielkich.
SGANAREL
Doskonale. Czy chodzi tam, gdzie pan wiesz?
GERONT
Owszem.
SGANAREL
Obficie?
GERONT
Na tym się nie rozumiem.
SGANAREL
Wydzieliny czy posiadają miłą powierzchowność?
GERONT
Nie znam się na tym.
SGANAREL
do chorej
Daj mi panna rękę.
do Geronta
Wyraźnie widać z pulsu, że jest niema.
GERONT
Tak, panie, tak; to właśnie: odgadł pan od pierwszego dotknięcia.
SGANAREL
Ho, ho!
JAGUSIA
Patrzcie, jak on przejrzał tę chorość!
SGANAREL
My, wielcy lekarze, umiemy poznać się na rzeczy od pierwszego rzutu oka. Nieuk znalazłby się może w kłopocie, mówiłby panu: „to, owo”; ale ja, ja idę do celu prosto, od razu, i powiadam bez ogródek, że pańska córka jest niema.
GERONT
Tak, ale chciałbym, abyś mi pan mógł powiedzieć, skąd to pochodzi.
SGANAREL
Nic łatwiejszego; stąd, że postradała mowę.
GERONT
Wybornie. Ale jaka może być przyczyna, jeśli łaska, że postradała mowę?
SGANAREL
Najdzielniejsze powagi twierdzą, że to wskutek zastanowienia czynności języka.
GERONT
Dobrze, ale jakże się pan zapatruje na takie zastanowienie czynności języka?
SGANAREL
Arystoteles powiada o tym… śliczne rzeczy.
GERONT
Bardzo wierzę.
SGANAREL
Ach! to był wielki człowiek!
GERONT
Bez wątpienia.
SGANAREL
Całą gębą wielki człowiek…
podnosząc ramię do łokcia
Człowiek o tyle większy ode mnie samego. Aby więc wrócić do naszego wywodu, sądzę, że to zatamowanie czynności języka zależne jest od pewnych humorów, które my uczeni nazywamy humorami złośliwymi; tym bardziej, że wapory uformowane przez wyziewy soków tworzących się w ogniskach choroby i dążące do… że się tak wyrażę… do… Rozumiesz pan po łacinie?
GERONT
Ani słówka.
SGANAREL
zrywając się nagle
Nie rozumiesz po łacinie?
GERONT
Nie.
SGANAREL
przybierając różne komiczne pozy
Cabricias, arci thuram, catalamus, singulariter, nominativo, haec musa, niby muza, bonus, bona, bonum. Deus sanctus, est ne oratio latinas? Etiam, tak, i owszem. Quare? Dlaczego? Quia substantivo et adjectivum, concordat in generi, numerum, et casus.
GERONT
Ach, czemuż się nie uczyłem!
JAGUSIA
A to ci prześcipny człowiek!
ŁUKASZ
Nie ma co, piekne bo piekne, człek nie kapuje ani słowa.
SGANAREL
Otóż, gdy te wapory, o których mówię, przechodzą od lewej strony, po której leży wątroba, ku prawej stronie, w której znajduje się serce, może się zdarzyć, że płuco, które nazywamy po łacinie armyan, mając komunikację z mózgiem, który nazywamy po grecku nasmus, za pośrednictwem żyły wrotnej, którą nazywamy po hebrajsku kubil, spotyka na swej drodze pomienione wapory, wypełniające komory łopatki; że zaś właśnie te wapory… staraj się pan dobrze schwycić to rozumowanie, proszę o to; że zaś te wapory mieszczą w sobie pewną złośliwość… słuchaj pan tylko dobrze, zaklinam.
GERONT
Słucham.
SGANAREL
…mieszczą w sobie pewną złośliwość, która jest spowodowana… wytęż pan całą uwagę, z łaski swojej.
GERONT
Wytężam.
SGANAREL
…która jest spowodowana przez ostrość humorów wylęgłych we wklęsłości diafragmy, zdarza się, iż te wapory… Ossabandus, nequeis, nequer, potarinum, quipsa millus. I oto właśnie przyczyna, że pańska córka jest niema.
JAGUSIA
O, jak on uczenie gada!
ŁUKASZ
Czemu to u mnie ozór tak nie chodzi!
GERONT
W istocie, nie można lepiej tego wywieść. Jedna tylko rzecz mnie uderzyła: to ustęp o sercu i wątrobie. Zdaje mi się, że pan je mieścisz inaczej, niż są; że serce jest po lewej stronie, a wątroba po prawej.
SGANAREL
W istocie; tak było dawniej: ale myśmy to zmienili, i teraz uprawiamy medycynę zupełnie nowym systemem.
GERONT
Nie wiedziałem, i przepraszam za swoje nieuctwo.