Kitabı oku: «Еśli by nie to, naprawdę byłbyś szczęśliwy. Techniki pracy z myśleniem», sayfa 2

Yazı tipi:

ROZDZIAŁ 4. «TU I TERAZ»

W tym rozdziale chcę napisać bardzo ważną informację, nie na temat transformacji, a na temat, który jest bardzo potrzebny dla nas i ważny na tyle, na ile można to sobie wyobrazić. Teraz to sam zrozumiesz.

Mowa będzie o ważnym stanie «tu i teraz» i jak nasz umysł odwodzi nas od tego stanu. I właśnie po to, aby nasz umysł nie odwodził nas od tego stanu, musimy go transformować.

Niech to będzie najbardziej potrzebne, co nam trzeba zrobić w swoim życiu. Nie prosto jest transformować myślenie, aby szybko rozwiązywać swoje problemy i zadania, i spełnić swoje pragnienia. To zadanie będzie drugorzędne, jako efekt poboczny transformacji.

A główne zadanie pracy z procesem myślenia – to spełnić jedno prawdziwe pragnienie – być w stanie szczęścia, miłości, harmonii i pełni w momencie «tu i teraz».

I nie ma niczego bardziej pięknego i bardziej żywotnego, aniżeli stan, do którego wszyscy tak dążą, jednak mało kto potrafi złowić ten stan, poczuć go.

Tylko przebłyski wspomnień mówią nam czasami, że szczęście było. I znowu to samo- było. I znowu przegapiliśmy je. Czekaliśmy, czekaliśmy i wówczas ono było. I jak Ci teraz?

Pomyśl, kiedy czegoś chcemy, pragniemy, czy rzeczywiście chcemy tego? Kiedy dostałeś to, czy długo się cieszyłeś?

Odpowiadając na te pytania, uświadom sobie, czego chcesz w rzeczywistości, co leży za tym pragnieniem i rozwiązaniem problemów. My tak naprawdę chcemy coś poczuć i wszystkie te odczucia związane są z radością, miłością, szczęściem. I nowa rzecz cieszy nas 5 minut. I chcemy znowu i znowu «coś», aby ponownie cieszyć się 5 minut. I jest to nieskończona gonitwa.

Nam potrzebne jest tylko jedno – stan radości, miłości, co składa się na nasze szczęście. I my nie tam go szukamy. Możemy odczuwać ten stan, niezależnie od rzeczy, osiągnięć, dóbr.

Gonitwa za materialnym – jest długa, a radość – krótka. I nawet osiągnięcie czegoś nie gwarantuje nam szczęścia i radości, nawet pięciominutowej.

Szczęścia nigdy nie będzie gdzieś tam i wraz ze spełnionymi pragnieniami i rozwiązanymi problemami także go nie znajdziemy.

Dlatego przestań gonić mając lęki i problemy za swoimi pragnieniami, aby odczuć swój kawałeczek szczęścia i harmonii.

Ten stan harmonii leży dosłownie w «tu i teraz», w chwili obecnej i więcej nigdzie go nie ma.

I aby głębiej uświadomić ten moment, poświęciłam temu nowy rozdział. Ten «najważniejszy» rozdział tej książki wart jest tego, by bardzo się postarać popracować nad sobą.

ROZDZIAŁ 5. WIECZNE TERAZ I TYLKO TUTAJ SĄ PROBLEMY I STRACH

Jeśli masz problemy – zastanawiaj się!

Co możesz dosłownie teraz, w tej sekundzie, minucie zrobić dla jego rozwiązania? Nie pomyśleć, a zrobić?

Zrób to!

Bez żadnych usprawiedliwień, odwlekania na herbatę, telewizor, rozmowy (paplaninę). Usiąść i zrobić, lub wstać i pójść rozwiązywać, lub zadzwonić i coś wyjaśnić. Aby zacząć potrzebny jest tobie tylko krok. Tylko działania uruchomią zdarzenia w rozwiązaniu twego problemu, a nie myślenie o nim.

Jeśli nie możesz czegoś zrobić w tej minucie w celu rozwiązania jakichś problemów, kombinując umysłem, to najlepsze co można zrobić dla rozwiązania go – to nie zrobić «nic», po prostu «przyjmij» ten moment i nie myśl o problemie.

«Przyjąć moment» – znaczy totalnie przeżyć ten moment świadomie, odczuwając, obserwując co się dzieje w tobie i wokoło, będąc świadomym tego, co robisz. Obserwuj, co myślisz. I wychodź z tego myślenia. Po prostu rób to, już nie myśląc.

Zapytaj siebie, a co ja mogę zrobić w tym momencie, w tej chwili, jeśli nie mogę rozwiązać problemu? I to będzie krok do rozwiązania go.

Właśnie tak. Dowolny krok, który teraz chcesz zrobić, poświęcając siebie totalnie temu momentowi z radością i wdzięcznością, uruchamia łańcuch zdarzeń, który doprowadzi w efekcie do rozwiązania naszych problemów, zadań, pragnień.

Wcześniej nie mogliśmy złapać tej fali, przepływu, początku łańcucha zdarzeń, który doprowadził by nas do celu, dlatego że nie byliśmy w momencie «tu i teraz». Nasz umysł błądził gdzieś z naszym intelektem.

Jednak droga do rozwiązania naszych problemów i zadań leży tylko w punkcie momentu chwili obecnej. Tylko w totalnej obecności.

Jak tylko zajrzałeś w siebie, w «tu i teraz», w ten moment, uświadomiłeś sobie ten moment, zwróciłeś sobie życie. Życie, które zwróciłeś sobie, pomoże ci wszystko rozwiązać. W innym czasie – życia nie ma! Ono jest właśnie teraz. I jest to jedyny moment istnienia życia i naszego istnienia. Ponieważ my to «samo życie».

Uśmiechnij się i zobacz siebie jako obserwatora w tej chwili, jak obserwujesz słońce, chmury lub posłuchaj ptaków lub przyglądaj się, jak kroisz cebulę do sałatki.

Ja nie wiem, co ty właśnie teraz robisz. Ale ty sam powinieneś poczuć coś, co robisz, jak świadomie przeżywasz ten moment. I w tym momencie wróciłeś do życia. Jeśli nas nie ma w tym momencie, jesteśmy martwi i niczego zrobić nie możemy, póki jesteśmy martwi.

Myśl i rozwiązuj tylko to, co w tym momencie «możesz zrobić” i «rozwiązywać», żyjąc tylko tą chwilą.

Problem – to iluzja, wymyślona przez nasz umysł.

Kiedyś utożsamiliśmy siebie z umysłem. Postanowiliśmy sami, że my to «umysł», «Chociaż nie jesteśmy umysłem». Większość z nas myśli na automacie, że jesteśmy umysłem.

Kiedy tak myślimy, oddajemy władzę umysłowi by kierował nami. Zapominamy, że my – to obserwatorzy życia, a umysł – tłumacz i interfejs, pomagający nam się orientować.

Kiedy zdecydowaliśmy, że umysł jest główny, straciliśmy siebie, zgubiliśmy.

Umysł specjalnie wyciąga nas z chwili obecnej, jedynego prawdziwego życia i przeciąga nas w myśli o przeszłości i lęki o przyszłość, ponieważ on musi podtrzymywać siebie i swoje «ego» wyobrażeniami o sobie, jacy jesteśmy niepełni, niewystarczający.

I skoro umysł tak postanowił, on będzie się tego trzymać, abyśmy w żadnym wypadku nie odebrali mu wodzy kierowania, jako obserwatorzy.

My zawsze czegoś chcemy i zawsze jest nam coś potrzebne. Brak i niedostateczność – nieskończone. I to nie dlatego, że mamy brak, czegoś nie mamy, gdyż w rzeczy samej jak raz mamy wszystko. U nas, twórców swego życia, obserwujących siebie, swoje życie, we wszystkim obfitość – już wszystko jest.

To umysłowi brakuje. On zapamiętał i przywykł do tego, że doprowadzając nas do czegoś – czego nam było brak, daje to trochę szczęścia i radości, choć na krótki czas, nawet te 5 minut. I on tryumfuje w takich momentach: «Jaki ja jestem mądry umysł, który mógł domyśleć się, jak do tego doprowadzić i dostać to co chcę, i dzięki temu temu mam fajne uczucia».

Umysł nie ma innych wyobrażeń, jak może jeszcze nam pomóc, by przynieść radość. Dla niego jedyny wariant do przyjęcia – osiąganie, osiągać coś każdym sposobem, aby dostać w rezultacie, to swoje 5 minut szczęścia. On jest tak nauczony. Innej drogi on nie zna. Aby być cały czas w procesie osiągnięć, umysł wymyśla mityczny brak i iluzję konieczności tego, czego nie ma. Umysł postanowił, że on ma całą władzę, przecież on nam przynosi te krótkie chwile szczęścia, osiągając i zdobywając.

I on, aby nie zniszczyć iluzji utrzymania swojej władzy, zawsze musi wyciągać nas z momentu chwili obecnej, abyśmy przypadkowo nie zauważyli, że my wszystko mamy.

Co robić? Jak nie odbierać sobie życia, oddając wodze umysłowi, który tak z nami postępuje?

PRZYPOMINAJ SOBIE:

Nie jestem umysłem, przypominaj to sobie cały czas, póki nie wejdzie to w nawyk na poziomie podświadomym. I nie utożsamiaj siebie z umysłem.

Powracaj w moment chwili obecnej «teraz», totalnie przeżywając ten moment jako obserwator.

UŚWIADOM SOBIE: W tej sekundzie nie mam problemu. W danej sekundzie siedzisz na krześle i robisz na drutach skarpetki.

Jak na przykład – czy «dług, kredyt», który trzeba zapłacić, stawia ciebie w stan niebezpieczeństwa w tej sekundzie, dopóki siedzisz i robisz na drutach skarpetki?

Po co karmisz siebie strachem? Czy lubisz siedzieć i bać się jak kot «Gaw» z kreskówki?

– Po co tu siedzisz? – Boję się. – Ach, to bójmy się razem – odpowiedział szczeniak.

I zadaj sobie pytanie. Jak?

NIJAK!

Ty po prostu siedzisz i robisz na drutach skarpetki, i to wszystko. W tej sekundzie «w tu i teraz» nic Tobie nie przeszkadza robić na drutach. Nawet to, że masz kredyt. Ty po prostu siedzisz i robisz na drutach.

Na pewno powiesz, ale przecież mam dług, trzeba to jakoś rozwiązać. Zgadzam się z tym, przypomnij sobie pierwsze zdanie rozdziału, jeśli możesz coś w danym momencie zrobić, zrób, ale jeśli nie możesz, to i myśleć nie trzeba. Oddaj siebie momentowi przeżywania życia w teraz, robiąc to co możesz.

W tej sekundzie problemu z kredytem nie ma. I w tej sekundzie rozwiązać problemu z kredytem nie możesz. W «tu i teraz» możesz tylko robić na drutach skarpetki.

TAK WIĘC RÓB NA DRUTACH i przeżywaj ten moment, jak oczko wchodzi w oczko i powstaje pętelka.

Po co myśleć o problemie, który w danej sekundzie nie jest do rozwiązania? I tak w ogóle tego problemu nie ma. Problem jest iluzoryczny, wymyślony przez umysł. W tej sekundzie są tylko skarpetki. Mamy tylko problem w tym, że umysł nami zawładnął i my nie żyjemy w dosłownym znaczeniu, bez sensu tracimy swoje życie, fantazjując w swoich iluzjach.

Zatrzymaj się i uświadom sobie, że w tej sekundzie «nie masz problemów», póki ty świadomie przeżywasz tą sekundę.

I tak będzie w każdej sekundzie całego naszego życia, póki znajdujemy się w niej. W tej sekundzie teraz nie ma problemu i go nie będzie, i w następnej sekundzie.

I tak całe życie, nie będziesz miał nigdy żadnych problemów. Póki świadomie przeżywamy każdy moment naszego życia, robiąc to, co możemy zrobić w tej sekundzie.

Życie «jest» i «my jesteśmy», tylko teraz, jeśli nie przeskakuje się w iluzje przyszłości lub wspomnienia przeszłości.

Przyszłe problemy, które ciągną się z przeszłości, lub dokonają się w przyszłości, to po prostu «iluzja», wymyślona przez umysł. Teraz, w tym momencie problem nie istnieje. Wymyśla go «nasz umysł», aby przejąć władzę nad nami.

MY – to NIE UMYSŁ.

Wszystko, co musimy teraz w naszym życiu, to zdecydować by robić to, co możemy robić właśnie teraz. Robić i obserwować to. Jesteśmy obserwatorami. My nie jesteśmy nawet ciałem, robiącym to.

Wszystko rozwiąże się bardzo szybko, w odpowiednim momencie, kiedy my «realnie» będziemy mogli coś zrobić z powodu swego jakby problemowego zadania.

Póki nie możemy go rozwiązać, «nie trzeba wymyślać». Po prostu koniecznie jest, robić to, co możemy. Po prostu robić na drutach, siedzieć, stać, chodzić. Totalnie przeżywając «chwilę obecną», odczuwając ją, z radością i wdzięcznością. Za to, że ten moment jest, za to że jesteś teraz żywy, że żyjemy, że mamy taką możliwość, nie tracimy życia, bo je przeżywamy.

Nie kradnij sobie tego «jedynego» co masz. A my mamy tylko ten moment «tu i teraz». Dlatego, że tylko to u nas jest.

I więcej niczego nie ma.

A w tym momencie mamy «wszystko», tylko obejrzyj się. I jest tylko teraz. Nie w przeszłości – jest coś. Nie w przyszłości – jest coś.

A tylko teraz «jest» wszystko w tym momencie, jeśli żyjemy tym momentem. I ten moment, który przeżywamy w «tu i teraz» – jest wieczny.

Nie ma przeszłości i przyszłości. Nigdy, oprócz umysłu, nie będziemy mogli odczuć siebie w innym momencie. Zawsze znajdujemy się w teraźniejszości. Jeśli nas teraz tutaj nie ma, nie ma nas nigdzie. A problemów i tym bardziej nie ma i nie było.

Porozmyślaj nad tym, po co się bać śmierci – potem? Lub choroby – potem?

Lub stracić coś – potem? Jeśli my w tym momencie swoim strachem odciągamy siebie w przyszłość, pozbawiamy siebie «jedynego» tego, co jest «w tu i teraz», pozbawiamy siebie jedynego życia, innego życia nie mamy, niczego nie ma, oprócz tego momentu.

Pozbawiamy siebie wszystkiego, absolutnie wszystkiego, dosłownie teraz, jeśli myślimy o «potem» lub o wczoraj, znajdując się w strachu lub w myślach o lęku, o czymś, co leży w iluzjach «wczoraj i potem».

Jaki jest sens bać się, że coś hipotetycznie stracisz?

Jeśli my już «dosłownie teraz» pozbawiamy siebie życia? Tak naprawdę «całego życia», w chwili obecnej, ze wszystkim tym, co jest w tym momencie, nie przeżywając tego. My przegapiamy siebie – My to samo życie.

Życia «potem» nie ma. Ono jest tylko «teraz».

Lepiej bój się, zawsze bój się utracić, nie czegoś to jutro, a utracić życie. Nie stracić ciało fizyczne, to nie jest takie straszne, przebudzimy się i nie zauważymy tego w innym ciele. Bój się, pozbawić siebie prawdziwego życia, które istnieje «właśnie teraz».

Wszystko pozostałe poza chwilą czasu «teraz», to tylko osąd umysłu o tym, ale nie samo życie.

Wróć w chwilę obecną i odczuwaj teraźniejszość. Tylko «chwila obecna jest realna». Wszystko pozostałe – jest nierealne i nie istniejącą iluzją.

My jesteśmy «istotą” i «istniejącym», które może tylko dziać się «teraz».

Nie utożsamiaj siebie z iluzjami i jakimś to wyobrażeniem o sobie.

Usuń te myśli, przywracając siebie w rolę obserwatora tego momentu.

«My jesteśmy», «Ja jestem» teraz, jesteśmy twórcami swego życia w danym momencie, pragnący i tworzący coś teraz i obserwujący to.

W tym momencie «innych nas» i «w innym czasie» nie ma. «Jesteśmy», «Ja jestem» tylko wtedy, kiedy «ja» jestem obecny. Być obecnym można tylko teraz. I w «teraz» nie mam problemów, a to oznacza, że nie ma strachu.

Strach napędza umysł, mów sobie za każdym razem, przypominając o tym: «Nie dam mu sobą zawładnąć».

Wieczne przeżywanie «ja jestem» chwili obecnej nigdy nie spotka problemu, jeśli nie będziemy schodzić ze swej drogi i zatrzymywać się w przeżywaniu swego życia.

Przypominaj sobie, że problemy – to przystanki, kiedy ograniczyliśmy sobie życie, które jest tylko w realnym momencie teraz.

Mów sobie, przypominaj: «Jeśli ja wychodzę z chwili obecnej, to zabijam siebie, tracę życie. Tracąc życie – zderzam się z problemem i ciało pokazuje strach».

Zwróć sobie «SIEBIE» i nigdy nie spotkasz się z problemem. Nigdy nie poznasz strachu. I twój umysł będzie pomagał, a nie kierował tobą.

Chcę dać tobie niewielkie zadanie:

Poobserwuj siebie i przeanalizuj: Jak często udaje ci się przywracać siebie w moment teraz, totalnie przeżywając życie? Jak często udaje ci się totalnie «być», «istnieć»? Jak często wylatujesz z życia w iluzje umysłu?

Jeśli zaczniesz siebie obserwować i żyć chwilą obecną, wszystkie twoje problemy rozwiążą się na zawsze i obfitość będzie wieczna, ze wszystkimi spełnionymi pragnieniami. Ktoś nazywa to «oświeceniem», ktoś „wzniesieniem» lub „świadomością».

To nazywa się przebudzić – gdzie jest teraźniejsze totalne przeżywanie życia we wszystkich barwach, a nie iluzoryczne, w umyśle. Oczywiście, że wszyscy marzą o takim, o którym można także powiedzieć, że to wieczne życie i nieskończona energia.

Teraz czuję, że podeszłam do takiego tematu, gdzie pojawił się u ciebie sprzeciw. Umysł próbuje wyciągnąć, wyprowadzić ciebie i wszystkie szablony myślenia, które napisałam na początku książki, zaszalały jak huragan w głowie. „Co ja czytam?. To nie jest możliwe». Zgodzę się z tym, jeśli tak postanowiłeś, masz rację, przekonywanie nie jest możliwe. I tak właśnie- to niemożliwe.

Oczywiście, tylko teoretycznie opisałam, co mogłoby rozwiązać tobie twoje problemy, aby umysł nie odciągał cię.

Nawet nie będę ciebie przekonywać, że możesz żyć totalnie zawsze w «tu i teraz», całe niekończące życie, bo i ja sama tak nie mogę. Mój umysł czasami kieruje mną. Jednak bywać w tych momentach jest mi łatwiej, coraz częściej i częściej i coraz dłużej. Szczególnie ten moment powstaje za każdym razem, kiedy dokonuję nowych działań.

A w dzieciństwie, przypomnij sobie, że praktycznie zawsze żyłeś w chwili obecnej, póki nie nabyłeś tylu szablonów.

Nie wątp, że znowu uda się ci się żyć momentem «tu i teraz» coraz częściej i częściej.

Pozostało zrozumieć, co przeszkadza nam żyć chwilą obecną. Jakie szablony myślenia przeszkadzają nam być obecnym w swoim życiu. Wykryć je i transformować.

Proponuję przejść na tej nucie do następnego rozdziału, bezpośrednio do opisania transformacji.

Dam jeszcze jedno zadanie: przejdź do chwili obecnej i spróbuj, na ile to możliwe, w danym momencie «tu i teraz» zachwycić się tym życiem, poczuj wszystko, co teraz przeżywasz, wszystko, co się dzieje dookoła, dowiedz się od siebie, co czujesz przy tym i oczywiście, podziękuj sobie kochanemu za to przepiękne życie.

ROZDZIAŁ 6. TRANSFORMACJA

Teraz rozumiesz, co mamy w głowie i dlaczego pojawiły się szablony, jak one nas hamują w działaniu, w życiu w chwili obecnej, wwodzą w iluzje i po co mamy z nimi pracować.

Praktycznie podeszliśmy do finiszu, pozostało tylko zrozumieć sens transformacji i jej algorytm. Możliwe, że za pierwszym razem będzie to niezrozumiale i trudne.

Doskonale ciebie rozumiem, ten proces robimy na zajęciach grupowo lub pomagam transformować szablony na konsultacjach i praktycznie zawsze przychodzi podpowiadać, nawet po 50- transformowanym szablonie. Proces ten nie jest prosty, jest pracochłonny i wymaga doświadczenia i zręczności.

Ale doświadczenie – to tylko proces powtórzenia i jeśli nie zatrzymasz się, wszystko się uda, po prostu trenuj i nie myśl, jak teraz wychodzi. Nie ma konkretnego rezultatu, nawet w transformacji szablonów. My po prostu robimy to i za każdym razem okazuje się, że jest coraz lepiej i lepiej. I z każdą próbą rozważania, roztrząsania, poszerzamy swoje myślenie.

A ktoś to mówi, że nie mam fantazji, pomóż. Od razu rozsiewam mit, z fantazjami u wszystkich jest w porządku. Popatrz, ile my za pomocą umysłu fantazjujemy każdego dnia o negatywnej przyszłości lub wymyślamy za innych, co oni o nas pomyślą lub wykrzykujemy do innych: «Tak, ja i tak wiem jak będzie, nie wyjdzie mi, wiem to».

Wyobraź sobie tylko, na ile burzliwie pracuje u nas fantazja. Uśmiecham się. Po prostu nie wykorzystujemy jej tam, gdzie trzeba. Dlatego ten szablon, że «nie ma fantazji» dosłownie teraz w tym momencie transformowałam dla ciebie. Rozwiałam mit, że nie ma fantazji.

Tylko popatrz, jak nasz umysł sprytnie odwodzi nas w usprawiedliwienia, aby nie działać. Fantazjuje, że nie ma fantazji, wykorzystując już fantazję i także fantazjuje o lękach i iluzjach przyszłości.

A kiedy trzeba siebie zatrzymać, fantazjuje, że jej nie ma. To po prostu chwyt. Wykręt. Pamiętaj, za każdym razem kiedy mówisz, że czegoś nie masz, to jest to wykręt. W świecie jest wszystko, oprócz samej nieobecności. A my jesteśmy nie tylko ciałem ale i całym przejawionym światem. Świat – to projekcja naszego myślenia i w nim jest wszystko, a to znaczy, że w nas też wszystko jest. Po prostu postanawiamy tego nie zauważać, kiedy jest wygodnie nam wciągnąć siebie w iluzję, lub chcemy nie zauważać kiedy jest wygodnie nie działać. I robimy to wszystko na automacie, ponieważ to są głęboko zakorzenione programy, według których działamy, wygodne tylko dla umysłu.

Teraz rozumiesz, jak ważne jest przejrzeć wszystkie nasze poglądy, nasze myślenie, co myślimy i robimy na automacie. I przestroić nasze myślenie, transformować po to, aby w końcu żyć szczęśliwie, bez wymówek umysłu

*** Transformacja – to sposób przejrzenia swoich szablonów myślenia, by zobaczyć ich

«istotę», co oznacza «uświadomić” je.

Nie możemy pozbyć się szablonów swego myślenia, wyrzucić z głowy tych myśli, ponieważ każda myśl ma dla nas określone znaczenie i jest to silnie sformowana sieć neuronowa. Zrozum- części mózgu nie można po prostu wyrzucić.

Ta sieć neuronowa w naszym mózgu zawsze będzie sprzeciwiać się, jeśli spróbujemy jej się pozbyć, ta część mózgu też chce żyć.

I im bardziej sprzeciwiamy się temu programowi, szablonowi, tym agresywniej ta myśl będzie prześlizgiwać się w naszej głowie i formować decyzje, które ciągną za sobą określone działania, aby nam jeszcze raz potwierdzić swoją rację i byśmy nie mogli uwolnić się od tego myślokształtu. I my coraz bardziej i bardziej będziemy staczać się w problemy.

Nie trzeba od niczego się uwalniać, można wszystko wykorzystać dla swojego dobra, na korzyść sobie i całemu światu, jako przedłużenia nas.

Teraz piszę bardziej dla twojego umysłu, a nie dla ciebie, aby go uspokoić. Najgorsze dla umysłu – to czegoś pozbyć się.

Dla nas straszne jest pozbyć się ręki, na przykład, ponieważ to jest część naszego ciała. Także straszne jest dla nas pozbyć się czegoś w tym świecie, ponieważ świat – to także nasze ciało, przedłużenie nas. Szczególnie jeśli przywykliśmy do tego.

Dlatego «pozbycie się” dla umysłu – to od razu panika i sprzeciw, doprowadzająca nas do neurozy.

Kiedy palaczowi, narkomanowi lub alkoholikowi, lub obżartuchowi, od słowa obżerać się jedzeniem, lub komukolwiek jeszcze, zaproponuje się uwolnienie od uzależnienia, nawet jeśli rozumieją oni jakie szkody sami sobie przynoszą, marząc w tajemnicy nie robić tego, najszybciej was pobiją, aniżeli zechcą czegoś siebie pozbawić.

Nawet jeśli zabija to życie, wszystko jedno umysł wymyśli wymówkę, że jestem szczególny i nie mogę od tego się uwolnić ponieważ – i ponieważ… Uwolnić się od toksyn jest strasznie. Ponieważ ten jad, ta toksyna jest także przejawieniem nas i częścią naszego ciała, do niej przywykliśmy, dostając swoją wtórną wygodę.

Przypomnę, że świat i wszyscy ludzie to nie coś oddzielnego od nas, to nasze przedłużenie, nasze przejawienie, nasz świat – jest jako projekcja naszego myślenia. Nie kończymy się tam, gdzie kończy się nasze ciało. Za jego granicami jesteśmy także. Jesteśmy o wiele więksi aniżeli sobie to wyobrażamy.

Jednak umysł postanowił postawić nas w ograniczeniach, w «ego» ramy wyobrażenia o sobie, że powinniśmy ograniczyć się tylko do ciała i odciął od nas pozostałą część naszego przejawionego świata.

Pozostawił nam uświadamiać tylko przejawione, widzialne ciało, którym kierujemy, abyśmy nie mogli kierować naszym światem, inaczej, umysł nie będzie mógł kierować nami. Wszystko jest trudne i jednocześnie łatwe. Kiedyś wielu z nas dojdzie do tego rozumienia, pojmowania, mam nadzieję.

Wrócę do pozbywania się, uwalniania się.

Pomyśl, my nawet boimy się pozbyć swoich problemów i trzymamy się ich ostatkiem sił. I każdy problem ma swoje przyczyny, czyli wtórne wygody. Jeśli by tych przyczyn, wygód nie było, my jako twórcy nie tworzylibyśmy ich. One są nam po coś potrzebne, wygodnie jest nam mieć te problemy. My je sami stworzyliśmy i nie odpuszczamy ich.

Na przykład:

jesteśmy przekonani, że wszyscy bogaci ludzie są wyniośli, zepsuci i to złodzieje, a my tacy nie jesteśmy, nam wygodnie jest podtrzymywać w sobie tę prawdę, ponieważ my takich bogactw nie posiadamy. Do tej pory, póki wygodnie jest nam tak myśleć.

I ten problem z pieniędzmi, wywołany przez nasze własne pragnienie bycia uczciwym, nie wyniosłym, i by nie czuć się rozpuszczonym. Oczywiście, nie tylko z powodu takich przyczyn, ich jest wiele, po prostu przytaczam przykład z możliwych.

Z jakiegoś powodu umysł powiązał bogactwo ze złodziejstwem. Lub bogactwo z wyniosłością. I to są szablony, które nie dają nam wpuścić do naszego życia pieniędzy. I dopóki chcemy o sobie tak myśleć, jacy my to świetliści i wspaniali jesteśmy, nie wpuścimy do siebie pieniędzy.

I z jakiegoś to powodu połączyliśmy bogactwo z pieniędzmi, choć można być bogatym duchowo, bogatym w wiedzę, bogatym w doświadczenia, w dzieci na przykład. Lub być bogatym w talenty.

Ale znowuż umysł się wmieszał i nie daje szablonu «bogactwo» wykorzystać jako zaletę, określając dla niego jakąś negatywną stronę, która się nam nie podoba. My i sami negujemy bogactwo, skąd więc ma się ono wziąć?

Negując także wyniosłość i złodziejstwo, nie możemy posiadać bogactwa. Ponieważ połączyliśmy te pojęcia.

Ale jeśli się przeanalizuje nawet szablon wyniosłość, antonimem którego będzie uniżenie i pogarda dla siebie, czy na tym tle jest to złe?

We wszystkich jest wyniosłość. Więc po co negować oczywiste fakty, w nas jest wszystko, oprócz samej nieobecności. I jeśli widzimy coś w innych, to jest to odbicie nas samych, nie możemy zobaczyć tego, czego w nas nie ma. Jeśli nie ma takiej formy myślenia, takiego pojęcia w głowie, to jak wtedy możemy to zobaczyć w świecie zewnętrznym? Jeśli nie mamy o tym wyobrażenia, pojęcia? Nijak. A skoro widzimy «to», rozumiemy, odróżniamy, to znaczy to jest w naszej głowie, no a jak minimum nasza głowa i wszystko co w niej jest, i szablon nasz, i uczucie nasze znajdują się wewnątrz naszego ciała, dlaczego więc tak usilnie negujemy, że to nie my? A to część nas, uczucia nie są za granicami naszego ciała i naszych myśli, a wewnątrz nas. Zgadzasz się z tym?

Tak i świat wokół – to projekcja naszych form świadomości. Mam nadzieje, że po przeczytaniu książki już nie będziesz mógł się z tego wykręcić i udowadniać komuś lub sobie, że jesteś jakiś- nie taki, i że czegoś to w tobie nie ma.

I nie ma niczego złego w wyniosłości, po prostu wykorzystaj to uczucie jak mierzyć wszystko wysoko i dążyć do cenienia siebie wysoko, na korzyść siebie.

Jeśli przynosi to nam korzyść i będziemy zdrową komórką organizmu to i ze światem wszystko będzie w porządku, ale jeśli nam coś nie służy, niszczymy przecież sami siebie.

Jak może istnieć zdrowy, szczęśliwy świat, jeśli jego komórka niszcząca sama siebie – jest chora? Jeśli jesteśmy chorzy, to kto lub co ucierpi jako pierwszy?

Bądź wyniosły. Po prostu nie poniżaj innych wokół, aby oni cierpieli, ty masz swoją wysoką wartość. Kiedy cenisz siebie wysoko, niech otaczający ludzie obserwują ciebie i inspirują się, by wzrastać tak jak ty.

No i poniżać kogoś, kto jest obok nie ma sensu. Ponieważ inni ludzie – to także my, część nas, projekcja nas, komórka jednego organizmu. Poniżając innych, naturalnie sami siebie poniżamy. Kiedy zrozumiemy, jak działa pełnia świata i jego harmonia, mówiąca o tym, że my jesteśmy jedną całością, nie będzie potrzeby nikogo poniżać i obrażać, a także stawiać siebie na ostatnim miejscu przy naszej oczywistej równości.

Oto jeszcze jeden szablon- «wyniosłość” – «uniżoność” transformowałam, rozwiewając mity, że to jest czymś złym. On po prostu jest, znajdź do tego zastosowanie.

W czystej postaci – wyniosłość – tu uniżoność, kiedy zachowujesz się wyniośle, to siebie poniżasz (uniżasz sobie), jeśli zrozumiałeś i wykorzystałeś ten szablon jako szkodę, lecz kiedy z korzyścią, wysoko ceniąc siebie, aby innych inspirować, przekształcisz więc uniżoność w potencjał wzrostu, widząc, gdzie są niskie miejsca, które trzeba wznieść.

I złodzieje nie są źli i nie dobrzy, i złodziejstwo nie jest ani tym ani czymś innym. Każda ofiara potrzebuje kata, puzzle pragnień zawsze się zgadzają, my zawsze dotykamy czegoś, czego pragniemy, ponieważ świat – to produkt naszych pragnień.

Przypomnę, powinniśmy byli przejawiać się, dzielić się z tym światem wszystkim czym powinniśmy – według swego przeznaczenia, jak komórki organizmu współdziałają, tak i ludzie stale wymieniają się energią, swoją pracą, przejawem. Lecz jeśli swoje przejawienie zatrzymaliśmy, ścisnęliśmy, będziemy musieli wcześniej czy później przymusowo oddać to, co powinniśmy oddać. A kto weźmie z przymusu?

Przyjdzie nam tworzyć w swojej rzeczywistości takich ludzi, jak złodziei. Sami ich stworzyliśmy i sami ich przyzywamy. Dosłownie jak dzieci. Każdego, kto przychodzi do naszego świata trzeba błogosławić i dziękować mu. Nawet jeśli nie rozumiesz za co, po prostu wiedz, że ten człowiek pojawił się tylko po to, aby spełnić twoje pragnienie. Nie umysłu oczywiście, a duszy.

Nawet jeśli twój umysł tego nie rozumie. I ten temat o złodziejach mam ochotę rozwinąć. Być może ten rozdział napiszę oddzielnie. I tam będę kontynuować. Ponieważ trzeba wracać do tematu, bo możemy stracić wątek o stratach (pozbyciu się czegoś).

To był przykład tego, że my sami tworzymy problemy i boimy się pozbyć tych problemów, ponieważ za tymi problemami leżą określone uczucia i skutki, z którymi nie jesteśmy gotowi się zetknąć.

Tworząc problem, próbujemy uchronić siebie przed niepotrzebnymi skutkami. I problem, który stworzyliśmy – to nasza ochrona przed przyszłością, której boimy się.

Problem – «nie ma pieniędzy» potrzebny jest, aby nie doświadczać problemów w uczuciach, a one są podstawowe, nie chcieliśmy czuć się wyniosłymi na przykład, lub myślimy, że wszyscy bogaci ludzie to złodzieje, to i o nas mogą tak myśleć, a my tego nie chcemy.

Lecz jeśli przeanalizuje się wszystko, co myślimy o bogactwie i o pieniądzach, wszystkie te szablony nam już nie będą przeszkadzać i wtedy będziemy mogli już bez przeszkód stać się bogatymi, i problem się rozwiąże.

Kiedy trzymają nas szablony, będą problemy z pieniędzmi. I póki jesteśmy w szablonach, naturalnie nie chcemy rozwiązania problemu z pieniędzmi. Czy łapiesz sens?

I od chorób mało kto chce się uwolnić, wyobrażasz to sobie? Ach, nie wierzysz, a teraz? Nawet, jeśli dadzą nam rozwiązania, umysł znajdzie wymówki, dlaczego nie chcemy się od tego uwolnić. Jak można pozbyć się części siebie?

Ponieważ za tymi wszystkimi działaniami, za które się trzymamy, leżą jakieś uczucia. Za pomocą tego sztucznie dostajemy to, co chcemy. Albo raczej, umysł myśli, że dostaje. Jak przykład z bogactwem.

Na przykład chory tworzy sobie chorobę, aby manipulować innymi: «Oj, jak jest mi źle, a może umrę, co ty beze mnie zrobisz?». Wygodne, prawda?

Lub tworzymy chorobę jako sposób ucieczki od swoich problemów, ponieważ zmęczeni jesteśmy pracą lub już nie możemy moralnie po prostu znosić tych wszystkich myśli o problemach.

Wszystkie choroby, nawet traumy – to psychosomatyka, przyczyny leżą w myśleniu, a nie w faktach zewnętrznych. My tworzymy za pomocą myślenia warunki, które już wywołują czynniki zewnętrzne, pomagające wyjaśnić nasze niedomagania.

Choroby to sygnały ciała, które tylko mówią nam w jakim miejscu i gdzie się zatrzymaliśmy w swoim rozwoju i nie działamy. Ciało daje nam zrozumiale podpowiedzi, ale widzieć tego się nie chce i tym bardziej spróbować dowiedzieć się, co próbuje nam ono powiedzieć. Łatwiej jest przełożyć odpowiedzialność na czynniki zewnętrzne i wpychać w siebie lekarstwa, aby zagłuszyć te sygnały.

A narkoman «pokarmowy» szuka radości lub chce zajadać swoje problemy w taki sam sposób, jak robi to pijący człowiek lub każdy inny uzależniony.

My zawsze boimy się pozbawić siebie czegoś, nie rozumiejąc, że trzymając się czegoś – to my pozbywamy się jak raz tego, co moglibyśmy dostać naprawdę, bez tych wszystkich błyskotek i atrybutów. Palacz zamienił papierosem radość i smutek, pali aby odpocząć, pali aby się rozluźnić, pali aby pobyć w grupie, pogadać z ludźmi, pali aby zrobić przerwę, jemu potrzebny jest ten atrybut, ponieważ umysł powiązał wszystkie emocje z papierosem.

Ücretsiz ön izlemeyi tamamladınız.

Yaş sınırı:
16+
Litres'teki yayın tarihi:
03 nisan 2024
Hacim:
110 s. 1 illüstrasyon
ISBN:
9785005928122
İndirme biçimi:
Metin
Средний рейтинг 5 на основе 2 оценок
Metin
Средний рейтинг 5 на основе 4 оценок
Metin
Средний рейтинг 0 на основе 0 оценок
Metin
Средний рейтинг 5 на основе 2 оценок
Metin PDF
Средний рейтинг 5 на основе 11 оценок
Ses
Средний рейтинг 5 на основе 1 оценок
Metin
Средний рейтинг 0 на основе 0 оценок
Metin, ses formatı mevcut
Средний рейтинг 5 на основе 2 оценок
Metin
Средний рейтинг 4 на основе 1 оценок
Metin
Средний рейтинг 5 на основе 2 оценок
Metin
Средний рейтинг 0 на основе 0 оценок